NO I DACH JEST ZROBIONY
UFF.
Nareszcie mi na głowę nie kapie a jak deszcz ostatnio lał to mogłam myśleć z satysfakcją,, a padaj sobie, padaj.,, i dalej robić swoje.
W czwartek,4 wrzesnia przyjechało na plac budowy pięciu , młodych , urodziwych mężczyzn i jak się zabrali do pracy to do srody zrobili wszystko-400 m/kw dachu plus orynnowanie i obróbki blacharskie .
I nawet dach na kibelku.
Gdyby nie ulewa , która nas nawiedziła we wtorek i jej następstwa - panowie skończyli by dzień wcześniej. ale aż tak mi się nie spieszyło.
Rzęsiste, długotrwałe opady spowodowały jednakże pewne komplikacje. Po pierwsze lało się do środka - tyle ze w innych miejscach, ale tak samo solidnie- jako ze pokrycie było nie ukończone i wycięte wielkie otwory na okna połaciowe
Póżniej zaś dwa samochody firmowe ugrzęzły w glinie i mimo że panowie usiłowali je wyciągnąć przy pomocy liny- trzeba było wzywać zaprzyjażniony traktor.W rezultacie czego znowu się pozbyłam podjazdu. I znowu trzeba wzywać pana koparkowego z koparką żeby wyrównał. Który to już raz??
Z pół dnia zmarnotrawione zostało,ale mimo to.....
Widok od strony ogrodu. |
Nie zaakceptowałam tylko rzygaczy widocznych na zdjęciu - bo kolanka od rynien mi się nie podobają a rur spustowych po moich rzeżbionych słupach nie pozwoliłam poprowadzić.Więc teraz pracujemy nad koncepcją rzygaczy poprawnych estetycznie
Do pokrycia dachu użyty został gont bitumiczny firmy Owens Corning/ designer colors/ Merlot.
Wentylacja kalenicowa systemu Owens Corning i gont kalenicowy także Owensa.Obróbki blacharskie z grafitowej blachy i takież orynnowanie.Blacha ma 30 lat gwarancji, gont posiada gwarancje dożywotnią a robocizna - 3 lata.
Jak będzie w realu - się przekonamy niebawem jak się jesienią pogoda zepsuje i zdrowo przyleje.
Uff. Jestem potwornie zmęczona, co najmniej tak jakbym sama te gonty kładła.
Za chwilę wchodzą hydraulicy...
Uściski
Gaja